Kradzież praw autorskich jest problemem dla NFT

Loading

Jeśli myślisz o zakupie NFT, musisz zadać sobie kilka pytań. Czy podobają im się dzieła sztuki, które kupują? Czy cel projektu jest zgodny z Twoimi wartościami? Czy uważają, że inwestycja jest dobra i zapewni im długoterminowy zwrot?

Bardziej fundamentalnym pytaniem, na które potencjalni inwestorzy mogli nie pomyśleć, ale coraz częściej muszą, jest to, czy osoba sprzedająca NFT jest właścicielem praw do wizerunku.

Kradzież praw autorskich i własności intelektualnej zniszczyła rosnący rynek NFT, stwarzając poważne zagrożenie dla reputacji branży. Jest to problem, który należy przezwyciężyć, jeśli NFT mają w pełni wykorzystać swój potencjał.

„Wiele osób z branży NFT chce zarabiać pieniądze” — powiedział Andrés Guadamuz, wykładowca prawa własności intelektualnej na Uniwersytecie Sussex. „Prawdziwych artystów występujących w tej dziedzinie jest bardzo niewielu” – mówi autor. Według Guadamuza 90 procent dzieł, które znajduje w NFT, jest pochodnymi lub powtarzalnymi. Przyznał, że „wiele rzeczy nie jest zbyt ładnych”. A duża część jest skradziona.

Dołącz do naszej grupy Telegram i bądź na bieżąco z informacjami.

Przyczyny problemu NFT

Są ku temu jasne powody: pomimo niedawnego załamania na rynku, gorączka złota NFT wciąż trwa, z większym popytem niż praktyczną podażą. Podczas gdy niektórzy ludzie zarabiają na życie jako artyści zewnętrzni dla tych, którzy chcą czerpać zyski z kolekcjonowania na platformach ekonomii koncertów, płacenie komuś nawet grosza to za dużo dla niektórych właścicieli projektów NFT. Zamiast tego wolą zdzierać istniejące dzieła sztuki i sprzedawać je jako NFT, korzystając z luźnych zasad egzekwowania na głównych platformach, takich jak OpenSea, mimo że ich polityka zabrania sprzedaży NFT z kopiowanymi materiałami. Według strony, cztery na pięć NFT hostowanych w sieci mogą być plagiatami lub pochodzić z fałszywych kolekcji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *